4. Wojskowy Szpital Kliniczny dołączył do placówek medycznych, które mogą zaoferować pacjentom operacje wykonane przy pomocy robota. Lekarze już się szkolą, a za kilka tygodni, gdy uzyskają certyfikaty, rozpoczną pracę, wykorzystując jego wielkie możliwości.
Dr n. med. Paweł Hackemer, zastępca ordynatora Klinicznego Oddziału Urologicznego, koordynuje szkolenia i zachwala nowy nabytek. – Robotyka na dobre wkroczyła do medycyny i zrewolucjonizowała naszą pracę. Pacjentom chcemy oferować najnowocześniejsze metody leczenia, więc zakup robota da Vinci Xi jest naturalną konsekwencją tych zmian.
Aby lekarze mogli korzystać z możliwości sprzętu najnowszej generacji muszą przejść szczegółowe szkolenie z jego obsługi, uzyskać odpowiednie zaliczenia, a następnie zdać egzamin i otrzymać certyfikat. Na razie pracują nad tym cztery zespoły, które korzystając z symulatorów, uczą się, jak w bezpieczny sposób pomóc pacjentom. Pierwsze operacje zaplanowano na luty przyszłego roku. – Będzie lepiej, precyzyjniej i szybciej, ponieważ po zabiegach wykonanych przy użyciu da Vinci pacjent w szpitalu spędzi mniej czasu i szybciej dojdzie do zdrowia – przewiduje dr Hackemer.
Jak mówi komendant szpitala, gen. dr hab. Wojciech Tański, robot da Vinci kosztuje niemało, bo ok 18 mln zł, wliczając osprzęt i szkolenia lekarzy. – To naprawdę bardzo duża kwota, ale mogliśmy sobie na to pozwolić, ponieważ otrzymaliśmy dotację około 15 mln zł z Ministerstwa Obrony Narodowej. Resztę pokryliśmy ze środków własnych. Jestem przekonany, że dobrze spożytkujemy nowy sprzęt, z wielką korzyścią dla naszych chorych.
Na razie robot stoi w tymczasowym miejscu, na parterze naszego szpitala. Po zakończeniu prac adaptacyjnych, polegających m.in. na wzmocnieniu stropu i „usztywnieniu” go (aby w przyszłości uniknąć jakichkolwiek drgań), da Vinci pojedzie na drugie piętro Zintegrowanego Bloku Operacyjnego.
Kolejny robot chirurgiczny we Wrocławiu. Jest tak ciężki, że trzeba… wzmocnić strop – Radio Wrocław