Przybywa pacjentów z chorobami nerek – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Jedną z przyczyn jest niedostateczna profilaktyka.
W Polsce na choroby nerek cierpi około 4,5 mln osób, ale wiele z nich nie ma o tym pojęcia. Jak podkreśla konsultantka krajowa, prof. Magdalena Krajewska, która w 4. Wojskowym Szpitalu Klinicznym pełni funkcję pełnomocnika komendanta ds. wsparcia i koordynacji transplantologii oraz leczenia nefrologicznego, niewydolność nerek nie daje objawów na wczesnym etapie choroby. – Ale wbrew pozorom nie jest trudno ją wykryć – wystarczy raz w roku zrobić ogólne badanie moczu oraz sprawdzić poziom albumin – mówi prof. Krajewska.
Sprawą zajął się NIK. W niedawno opublikowanym raporcie zwraca uwagę na wysoką śmiertelność spowodowaną przewlekłą chorobą nerek (PChN), mimo – jak podkreślają kontrolerzy – sporych nakładów na leczenie. Trzeba więcej akcji promocyjno-edukacyjnych – konkludują.
Ale zauważyli także inne problemy związane z leczeniem nerek. To m.in. długie oczekiwanie na wizyty u nefrologa oraz wąska kadra lekarzy tej specjalności.
– To trudna specjalizacja. Wymaga dużo poświęcenia, bo to praca w szpitalu z ciężko chorymi osobami – tłumaczy w artykule „Gazety Wyborczej” prof. Krajewska. – Przewlekłej chorobie nerek często towarzyszą takie choroby jak nadciśnienie, cukrzyca czy niewydolność serca. Nefrolog nie leczy więc jedynie nerek, ale patrzy na pacjenta szeroko, internistycznie.
Według konsultantki dobrze, że na problemy w nefrologii zaczęto zwracać uwagę: – Przewlekła choroba nerek to choroba cywilizacyjna o ogromnym wpływie społecznym. W Polsce dostępne stały się leki, które spowalniają jej postęp. Są również przynajmniej w części refundowane dla pacjentów. Jest więc uzasadnienie dla prowadzenia aktywnego poszukiwania tej choroby, stosowania profilaktyki i rozpoczynania skutecznego leczenia we wczesnych stadiach. Kluczową rolę odgrywa edukacja.
O problemach nefrologów i przyczynach trudności pacjentów w dotarciu do lekarza prof. Krajewska mówiła także w programie TVN „Polska i Świat”.
Fot. MK