Koniec z ręcznym otwieraniem pojemników z płynnymi odpadami chirurgicznymi oraz narażaniem personelu bloku operacyjnego na ewentualny kontakt z zanieczyszczeniami biologicznymi – od dzisiaj odpady są odprowadzane i utylizowane bez udziału człowieka.
Wszystko dzięki ssakowi elektrycznemu Neptune 3, który 4. Wojskowy Szpital Kliniczny kupił za ponad 400 tys. zł, korzystając ze wsparcia Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu (dotacja ok. 161 tys. zł oraz pożyczka blisko 243 tys. zł). Warto podkreślić, ze jesteśmy pierwszym szpitalem na Dolnym Śląsku i szóstym w Polsce, który korzysta z tej technologii.
– Dzięki nowemu urządzeniu zdecydowanie lepiej chronimy środowisko – ocenia Dorota Habiniak, pielęgniarka oddziałowa Zintegrowanego Bloku Operacyjnego. – Zastosowane rozwiązania pozwalają szybko i dokładnie utylizować odpady płynne oraz, co szczególnie ważne, lepiej dbać o bezpieczeństwo naszych pracowników.
Płynne odpady chirurgiczne, których podczas operacji powstaje nawet kilkanaście litrów, były dotąd zbierane do specjalnych plastikowych pojemników. Po zabiegu, narażając się przy tym na kontakt z potencjalnie zakaźnymi płynami, pracownik bloku musiał ręcznie je opróżnić i przelać ciecz do utylizacji.
Od dzisiaj wszystkie te czynności wykona maszyna – po raz pierwszy urządzenie zastosowano podczas operacji ortopedycznej, polegającej na wszczepieniu endoprotezy stawu kolanowego.
Nasz szpital zdecydował się na zakup dwóch zestawów do odsysania płynów oraz stację do ich utylizacji. Na świecie podobne urządzenia są bardzo szeroko stosowane – w Stanach Zjednoczonych stanowią standardowe wyposażenie bloków operacyjnych, w Europie także można je już spotkać w większości szpitali.