Maria Pissowodzka, 92-letnia Polka mieszkająca od dziecka w Kazachstanie, będzie operowana w Klinice Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu.
Pani Maria urodziła się w 1932 roku w polskiej rodzinie na Podolu, ale jako czteroletnia dziewczynka została z rodziną przesiedlona na stepy północnego Kazachstanu. Do niedawna mieszkała w Kalinówce koło Czkałowa, starając się od wielu lat o repatriację do Polski. Swoje dzieci, a także wnuczkę nauczyła języka polskiego, pielęgnowała polskie tradycje i całe życie marzyła o powrocie do ojczyzny swoich przodków. Na początku roku pani Maria złamała kość udową, jednak w Kazachstanie nie dostała pomocy medycznej. W powrocie do Polski pomogła jej m.in. Grażyna Orłowska-Sondej, dziennikarka Telewizji Polonia, która od lat prowadzi Studio Wschód, opisując w swoich audycjach zagmatwane losy Polaków.
– Pani Maria oraz jej córka z zięciem dostali wreszcie wizy, przemierzyli tysiące kilometrów i zamieszkali pod Wrocławiem. We Wrocławiu od lat mieszka też jej wnuczka, która tutaj skończyła studia i założyła rodzinę. Naszym celem jest teraz zorganizowanie pilnej pomocy medycznej dla pani Marii – wyjaśnia Grażyna Orłowska-Sondej.
Pacjentkę skonsultował prof. Szymon Dragan, kierownik Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego: – Przeprowadzimy zabieg wszczepienia endoprotezy najszybciej jak to będzie możliwe, ale wcześniej pani Maria musi wyleczyć uraz prawej ręki, by móc jej używać podczas rehabilitacji, gdy będzie korzystać z kul ortopedycznych – wyjaśnia lekarz.
Prof. Dragan dodaje, że sytuacja jest nadzwyczajna, a leczenie pani Marii będzie możliwe m.in. dzięki wsparciu zarządu szpitala i osobiście komendanta płk dr. hab. n. med. Wojciecha Tańskiego. – Szpital od lat jest kojarzony z pomocą dla cywilów oraz żołnierzy. Wcześniej leczyli się tu poszkodowani na Majdanie, ostatnio żołnierze z toczącej się w Ukrainie wojny, więc szeroko rozumiana tradycja prospołecznej działalności jest wpisana na stałe w naszą historię. Dzieje pani Marii poruszyły mnie także osobiście, są przykładem pięknej, patriotycznej postawy. Cóż, mój dziadek-lekarz zginął w Starobielsku….
Jako lekarz z 40-letnim doświadczeniem uważam, że obowiązkiem jest udzielanie wszelkiej możliwej pomocy osobom takim, jak pani Maria – kończy prof. Dragan.
Reportaż „Sny o ojczyźnie. Pani Maria wraca do Polski”
Screenshot: TVP Polonia