4. Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką SP ZOZ
ul. Rudolfa Weigla 5, 50-981 Wrocław
NIP: 899 222 89 56
W niedzielę, w wieku 90 lat, zmarł płk w st. spocz. dr n. med. Kazimierz Wydrowski, były komendant 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Dr Wydrowski kierował szpitalem w latach 1983-95. We wspomnieniach opublikowanych w albumie wydanym z okazji 70-lecia 4. WSK przyznał, że był to jego ostatni, i jak się okazało, najlepszy etap pracy zawodowej. – Przyszedłem z założeniem, że priorytetem będzie dla mnie drugi człowiek – pacjent, ze swoimi problemami, szwankującym zdrowiem i naturalnym w chorobie strachem. Starałem się sam, i tego wymagałem od personelu, zawsze panować nad emocjami, nie okazywać chorym, ale także współpracownikom pośpiechu, braku szacunku, zdenerwowania - wspominał były komendant.
Niewiele brakowało, by dr Wydrowski nie został lekarzem. Po maturze zgłosił akces, by studiować stomatologię w Gdańsku, ale ostatecznie zdecydował się wstąpić do seminarium duchownego w Pieniężnie. Po czterech latach porzucił seminarium i natychmiast został powołany do wojska. Z czasem rozpoczął fakultet wojskowo-medyczny w Łodzi, następnie skończył roczny kurs toksykologii i ochrony radiologicznej, a w 1973 został szefem oddziału lecznictwa i profilaktyki Śląskiego Okręgu Wojskowego. Dwa lata później wyjechał do Egiptu, obejmując prestiżowe stanowisko szefa służby zdrowia doraźnych sił zbrojnych przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. W latach 1978-1983 pełnił obowiązki szefa służby zdrowia ŚOW.
Jako komendant 4. WSK starał się modernizować szpital, dbał o rozwój naukowy kadry medycznej, ale osoby, które pamiętają go z tamtych lat, podkreślają coś innego. – Był bardzo dobrym człowiekiem. Ciepłym, niezwykle przychylnym i pomocnym – wspomina prof. Waldemar Banasiak, szef Ośrodka Chorób Serca. – Wielu pracowników przychodziło do niego ze swoimi kłopotami, a on zawsze wysłuchał i zawsze starał się pomóc. Oprócz tego był wielkim erudytą, gawędziarzem, znał kilka języków. Do końca interesowało go wiele rzeczy, miał wspaniałą pamięć. Chorował od kilku lat, ale, jeśli można tak powiedzieć, odchodził z godnością.
Pogrzeb dr. Kazimierza Wydrowskiego odbędzie się w najbliższą sobotę o godz. 15 na cmentarzu przy ul. Grabiszyńskiej.
Rodzinie składamy najszczersze kondolencje.